Takie uczucie, takie jak zazdrość, można porównać z płomieniem: jeśli jest umiarkowany, może wzniecić relacje, jeśli zostanie rozgrywane i wymknie się spod kontroli, spali je na ziemię. Z zazdrością, prawdopodobnie, każdy człowiek natknął się, czasem staje się jego przedmiotem, a czasem źródłem. Niektórzy uważają, że to uczucie jest dowodem miłości, ale czy to prawda? W końcu niektórym ludziom udaje się zazdrościć nawet tym ludziom, z którymi nie mają nawet śladu romantycznych związków, a jeszcze mniej miłości. Dlaczego więc pojawia się zazdrość, co ona pokazuje i czy powinniśmy z nią walczyć?
W większości mężczyźni są zazdrośni o swoje kobiety. Niektórzy demonstrują to otwarcie, inni próbują to ukryć, biorąc pod uwagę takie uczucia, jak poniżej ich godności. Zazdrość także różni się w swojej surowości. Mówiąc symbolicznie, każdy przypadek może być skorelowany z określoną wartością w skali konwencjonalnej - od normalnej do patologicznej. Coś takiego:
Wszystkie te przypadki, pomimo różnicy stopnia "normalności", mają tę samą naturę - męskie poczucie zaborczości. Jeśli posiada kobietę, powinna należeć tylko do niego. W tym samym czasie może jej nawet nie kochać, ale słowo "moje" nie straci z tego znaczenia. Im więcej nie jest pewien, czy ta "własność" będzie w stanie zachować, bronić, chronić, tym bardziej pojawi się zazdrość i zazdrość.
Ostatnia pozycja z powyższej listy bardzo wyraźnie pokazuje zasadę działania tego mechanizmu. Mężczyzna, zdając sobie sprawę, że nie koresponduje z kobietą, zdaje sobie sprawę, że prędzej czy później to zrozumie. Najprawdopodobniej spróbuje go zastąpić. Oznacza to, że jego "własność", którą posiada nielegalnie, po prostu go opuści. I choć tak się nie stało, zaczyna pomścić możliwą przyszłą zdradę. Tacy mężczyźni często bez powodu są w złym nastroju, łamią kobiety, podnoszą je na swoje ręce.
Czasami w duszy mężczyzny zazdrość kobiety budzi się z kobietą, z którą nie ma związku, może nie są nawet osobiście zaznajomieni ze sobą. Wydaje mu się, że nie jest to normalne, że nie ma on praw do takich uczuć, ale sytuacja jest całkiem naturalna. On po prostu chce posiadać tę kobietę, chce, aby ta "własność" należała do niego. I każde przypomnienie, że tak nie jest, rani go. Kiedy okazuje czułość i przywiązanie do innej osoby, demonstrując, że woli być jego "własnością", mężczyzna cierpi z powodu ukłucia zazdrości.W takiej sytuacji jest ogromna liczba mężczyzn.
Kobieca zazdrość jest trochę inna. Tutaj podstawowa zasada - "Jestem lepszy". Kobieta doświadcza zazdrości właśnie wtedy, gdy jej mężczyzna zwraca uwagę na "dłuższe nogi", "bardziej atrakcyjny kształt", "młodszą twarz" itd. Ona oczywiście rozumie, że na świecie jest więcej pięknych kobiet, ale zgadzają się z tym. w każdym razie jest to niemożliwe. Mężczyzna musi stale zapewniać ją, że jest dla niego najlepsza.
Aby lepiej zrozumieć podstawową różnicę, należy przeanalizować następujące sytuacje. Jeśli mężczyzna staje się kochankiem zamężnej kobiety, traktuje to tak, jakby korzystał z czyjejś własności. Jednocześnie wierzy, że jest sprytny, odnoszący sukcesy, ponieważ zaspokoił swoje potrzeby za pomocą "cudzego" narzędzia bez popytu. A jeśli kobieta mówi, że kocha swojego męża, że jest najlepszy, a od niego (kochanek) po prostu chce nowych wrażeń w seksie, mężczyzna najczęściej się nie denerwuje, ponieważ to w żaden sposób nie przeczy koncepcji używania "cudzej własności".
Ale jeśli powiesz coś jak kobietę, prawie na pewno ci się to nie spodoba.Po słowach mężczyzny: "pamiętaj, kocham tylko moją żonę, ona jest niesamowita, najlepsza, a wraz z tobą, jeśli nie masz nic przeciwko, będę uprawiał seks tylko ze względu na różnorodność" - potencjalny kochanek najprawdopodobniej odpowie na to coś w stylu: "cóż, idź do swojej żony, ponieważ jest tak piękna, że dla innych kobiet biegasz?!" Mężczyźni doskonale zdają sobie sprawę z tej cechy kobiecej natury, dlatego dostają kochanki, zaczynają opowiadać im historie z cyklu:
Takie wyjaśnienia dość skutecznie ugasiły zazdrość kobiet, ponieważ dla kobiety nie jest tak ważne, aby ten człowiek był "cudzą własnością", dla niej ważniejsze jest to, że jest lepsza od oficjalnego "właściciela".